czwartek, 10 kwietnia 2014

Dieta - podstawa filozoficzna


Tytuł górnolotny, a sprawa jest banalnie prosta!
Chciałbym zachęcić was do nieco innego spojrzenia na sprawę diet, ćwiczeń i generalnie wszelkich aktywności które mają przynieść nam jakiś pozytywny skutek.
Otóż moja filozofia jest następująca:

Nie chcę zmiany dlatego, że NIE LUBIĘ SIEBIE,
ale właśnie dlatego że LUBIĘ SIEBIE!!!


Jest to kluczowa zmiana w myśleniu o sobie, która daje nam dostęp do źródła ogromnej energii, wręcz niewyczerpanego źródła motywacji.

Jak to działa?

Działa dość prosto - jeśli nie lubisz siebie, to nie masz dla siebie wystarczająco dużo szacunku i miłości by zrobić coś, co nieraz POZORNIE wymaga ogromnych poświęceń.
Bo czy zrobisz coś takiego dla osoby której nie lubisz? NIE! Bo niby dlaczego?

Natomiast jeśli naprawdę polubisz siebie (użyłbym nawet śmiało określenia "pokochasz siebie", choć niektórym może to trącać narcyzmem, ale nie ma w tym nic złego, wierzcie mi)
wtedy jesteś gotów podjąć "dobrą walkę" jak pisał Paulo Coelho w "Pielgrzymie".
Jesteś gotów, drogi czytelniku, aby zrobić dla osoby którą kochasz wszystko co niezbędne, aby żyło jej się lepiej! Czy nie jest to naturalnym i jakże pozytywnym odruchem każdego z nas, aby uszczęśliwić osobę którą kochamy?
Dlaczego więc nie zastosować tego samego mechanizmu w stosunku do samego siebie?!

Co to daje?

Daje to wiarę, nadzieję i moc każdego dnia.
Kiedy tylko dopada Cię np. głód - wiesz, że naprawdę dobre dla Ciebie nie jest nażarcie się i uśmierzenie tego głodu. Bo wiesz, że osoba którą kochasz - TY SAM, bedziesz mieć z tego powodu straty (otyłość, choroby, złe samopoczucie, wyrzuty sumienia itp.).
Więc robisz to co należy - jabłuszko, pół litra wody mineralnej i .... za moment już nie cierpisz! Głód mija!

I tu kolejna ważna, BARDZO WAŻNA, sprawa!

GŁÓD MIJA!

Nie jest to permanentne uczucie, z którym czeka nas walka do śmierci! NIE!
Jest to stan chwilowy, przejściowy i całkiem naturalny!
Nasz oganizm daje nam INFORMACJĘ, że brakuje mu czegoś co do tej pory dostawał.
Co nie znaczy, że od razu musi to dostać! Głód nie zabija, nie boli, nie jest czymś nie do wytrzymania!
Jest to zwykła informacja!!! Która przyjmujemy do wiadomości i w pełni świadomie podejmujemy decyzję o tym, aby podjąć działania w tym zakresie!
Jakie to działania - to zależy od nas. Możemy się nażreć, albo delikatnie coś przekąsić zdrowego, albo napiś się tylko wody, albo np. zdecydować, że zjem dopiero za godzinę.
Takie przedłużanie odstępów między kolejnymi posiłkami - jest oczywiście tylko doraźne i należy stosować tylko w tych chwilach, gdy głód zauważamy między posiłkami, bo żelazną zasadą jest oczywiście możliwie stała pora posiłków.

To jest jedna z trudniejszych sztuk do opanowania - pogodzenie się z faktem, że głód występuje, jest naturalny, jest tylko informacją i NA PEWNO MINIE!

Jeszcze jeden fakt który ułatwia takie działania - głód z każdym dniem będzie słabszy!

Będzie występował rzadziej i będzie mniej nasilony.

Z czasem jeśli zadbacie o prawidłowe pory i skład posiłków - przestanie występować!

A to wszystko dlatego, że nasz organizm przyzwyczai się do prawidłowego odżywiania, do regularnych ćwiczeń, do WSZYSTKIEGO możemy się przyzwyczaić, zaadoptować, zmienić się!

Życzę wam powodzenia w LUBIENIU SIEBIE!

c.d.n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz